Jak długo istnieją przepisy dotyczące wspólnot mieszkaniowych tak długo trwa spór o to czy balkon stanowi część wspólną nieruchomości. I jak to zwykle bywa ciężko udzielić jednoznacznej odpowiedzi.
Zacząć należy od ustawowej definicji części wspólnych (art. 3 ust. 2 Ustawy o własności lokali) , wedle której nieruchomość wspólną stanowi grunt oraz części budynku i urządzenia, które nie służą wyłącznie do użytku właścicieli lokali. Wniosek wydaje się prosty – skoro z balkonu może korzystać tylko właściciel lokalu, do którego balkon przynależy to nie jest on częścią wspólną.
Jak to jednak bywa praktyka a zwłaszcza orzecznictwo sądów często prezentują odmienny pogląd, zgodnie z którym  częścią wspólną są elementy zewnętrzne i konstrukcyjne balkonu bezpośrednio przylegające do bryły budynku ale nie jest już nią wewnętrzna część balkonu. Obecne w orzecznictwie jest również stanowisko, wedle którego z przyczyn natury architektonicznej lub estetycznej pewne elementy urządzenia balkonu (np. barierki, daszki) powinny być uważane za części nieruchomości wspólnej.

Sąd Najwyższy w Uchwala z dnia 7 marca 2008 r. (III CZP 10/08) zmierzył się z następującym zagadnieniem prawnym przedstawionym przez Sąd Apelacyjny w Gdańsku :

,,Czy obowiązek remontu balkonów w budynku mającym wyodrębnioną własność lokali obciąża wyłącznie właścicieli poszczególnych lokali, czy też może obciążać wspólnotę mieszkaniową, zwłaszcza jeśli remont dotyczy elementów konstrukcyjnych balkonów?” 
W swojej Uchwale stwierdził, że właściciel lokalu mieszkalnego ponosi wydatki związane z utrzymaniem w 
należytym stanie balkonu stanowiącego pomieszczenie pomocnicze służące wyłącznie zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych osób zamieszkałych w tym lokalu. Wydatki na remonty i bieżącą konserwację części budynku, które są elementem konstrukcji balkonu trwale połączonym z budynkiem, obciążają wspólnotę mieszkaniową. 

W uzasadnieniu wskazał m.in. że ni ustawa o własności lokali, ani Prawo budowlane nie zawierają ustawowej definicji pojęcia ,,balkon”, a doświadczenie życiowe dowodzi, iż pojęciem tym określa się zróżnicowane pod względem konstrukcyjnym, architektonicznym i wizualnym części budynku. W tej sytuacji, wobec braku jurydycznych kryteriów pozwalających na dookreślenie tego pojęcia, należy przyjąć, że pod pojęciem ,,balkonu” jako części budynku stanowiącej zarazem część składową lokalu mieszkalnego rozumieć należy tę tylko jego część, która służy wyłącznie do użytku właściciela lokalu i osób z nim zamieszkałych. Jest nią przestrzeń wewnętrzna, z reguły wyodrębniona podłogą i balustradą, a niekiedy także ścianami bocznymi i sufitem, z wyłączeniem zawsze ściany przedniej, której brak pozwala na uznanie tej części budynku za balkon i umożliwia zarazem korzystanie z niego zgodnie z przeznaczeniem. Wobec tego elementy architektonicznej konstrukcji balkonu trwale połączone z bryłą budynku i na ogół usytuowane na zewnątrz w stosunku do przestrzeni wykorzystywanej do wyłącznego zaspokajania potrzeb mieszkaniowych przez osoby zamieszkałe w lokalu uznać należy za takie części budynku, które nie służą wyłącznie do użytku właściciela lokalu, zatem – na podstawie art. 3 ust. 2 u.w.l. – powinny być kwalifikowane jako stanowiące nieruchomość wspólną. W konsekwencji należy przyjąć, na podstawie art. 14 pkt 1 u.w.l., że wydatki na remonty i bieżącą konserwację nieruchomości wspólnej stanowią koszty zarządu tą nieruchomością, które obciążają wspólnotę mieszkaniową.

Podkreślić należy też pogląd wyrażany w orzecznictwie, zgodnie z którym (jeśli przemawiają za tym względy natury architektonicznej lub estetycznej) balkony lub ich elementy są  uznawane za część wspólną nieruchomości, nawet gdy służą do wyłącznego użytku właściciela lokalu. Mówi o tym chociażby wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 16 stycznia 2014 r. (I ACa 763/13) – balkony w przedmiotowym budynku, składające się w zasadzie z płyty podłogowej i metalowej barierki, są dominującym elementem wizualnym zewnętrznej części budynku i w decydujący sposób wpływają na kształt estetyczny elewacji. Nie budzi przy tym wątpliwości, że wygląd elewacji przesądza o percepcji budynku, wpływając również w pewnym stopniu na wartość całej nieruchomości, jak i poszczególnych lokali. Zatem części budynku znajdujące się na zewnątrz odrębnych lokali, przesądzające o kształcie elewacji muszą być, co do zasady, traktowane jako części nieruchomości wspólnej. Barierka każdego z przedmiotowych balkonów jest elementem w istotny sposób kształtującym wygląd elewacji całego budynku i jako taka nie może być uznana za część nieruchomości służącej do wyłącznego użytku właściciela przylegającego do danego balkonu lokalu. Trudno też uznać za racjonalne rozwiązanie, które nakładałoby na właścicieli poszczególnych lokali obowiązek utrzymania barierek balkonów w stanie należytym, a co za tym idzie także obowiązek ich okresowego malowania. Doprowadziłoby to w efekcie do całkowitego chaosu estetycznego, zakładając nawet, że właściciele staraliby się uzgodnić kolorystykę używanych farb.

Podobnie orzekł Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 6 grudnia 2013 r. (I ACa 773/13) – z uwagi na różnorodność balkonów, tj. sposobu ich budowania, połączenia z nieruchomością czy możliwością dostępu, nie można wyprowadzić sztywnych reguł, który określą granice, gdzie kończy się nieruchomość wspólna a gdzie zaczyna część składowa wyodrębnionego lokalu, którą jest balkon.  Dbałość o wygląd zewnętrzny całej nieruchomości, na który to wygląd składają się m.in. daszki, balkony czy też kolor ścian, należy do zakresu obowiązków Wspólnoty, nie zaś poszczególnych lokatorów. Trudno sobie wyobrazić sytuację, w której lokatorzy malowaliby odpowiednie części budynku w sposób przez siebie wybrany, albo każdy z nich montował inny daszek nad swoim balkonem, z różnych materiałów, na innym stelażu, o odmiennych parametrach, bądź też niektórzy z nich w ogóle by z daszku rezygnowali. W okolicznościach sprawy daszki nad balkonami to element nieruchomości wspólnej.

Praktyka pokazuje, że pogląd wyodrębniający w balkonie elementy będące częścią wspólną jak i takie, które nią nie są jest jak najbardziej słuszny. I co najważniejsze powszechnie akceptowalny przez członków wspólnot.  Najtrudniejsze zadanie staje przed zarządcami gdzie użyte przez projektantów rozwiązania utrudniają jest ich jednoznaczne zakwalifikowanie. Z własnego podwórka możemy podać przykład bocznych przeszkleń balkonów na Osiedlu Za Sterem w Szczecinie.

 

Podobne Posty